Przejdź do głównej zawartości

Posty

Mam ochotę odtrąbić pierwsze zwycięstwo nad boreliozą

Jest to opis zdarzeń na czas od czerwca do połowy listopada, bo to, co wydarzyło się w kolejnych miesiącach, jest materiałem na kolejny wpis na blogu. Mogę tylko zdradzić, że sprawy się mają dobrze, ale za szaleństwa podszyte adrenaliną organizm zawsze płaci cenę. Pięć miesięcy bez zapalenia nerwu, dwa miesiące bez aktywności opryszczki. To jest ten właśnie moment, gdy czuję, że mogę odtrąbić swój pierwszy mały sukces w moich zmaganiach z dolegliwościami wskazującymi na boreliozę. Piszę tak, bo dwa testy na boreliozę, jakie robiłam w ubiegłym roku, nie wykazały przeciwciał, czyli nie potwierdziły tej choroby. Błądziłam wcześniej w mroku, szukając wytłumaczenia i przyczyn problemów ze zdrowiem, które przejawiały się u mnie w comiesięcznych atakach opryszczki i zapalenia nerwów. Początkowo przez parę lat stany zapalne nerwów umiejscowione były w skórze głowy, przez kolejne lata odzywały się nerwy w okolicy krocza. Pięć miesięcy bez stanów zapalnych nerwów, bez bólu, bez w
Najnowsze posty

Gdy walczysz z boreliozą, glukozamina to twój wróg

Przegrana bitwa z boreliozą i opryszczką, ale nie wojna. Nikt nie lubi mówić o przegranej, dlatego potrzebowałam zdystansować się do wydarzeń sprzed czterech miesięcy.   W trakcie kuracji ozonowej, to znaczy brania ozonu w zastrzyku dożylnie w olsztyńskiej przychodni doktora Siwika, znowu pojawiło się zapalenie nerwu. Zdarzyło się to w miesiąc po świętach Wielkiej Nocy. Poprzednie takie zdarzenie miałam trzy miesiące wczesniej, w tydzień po świętach Bożego Narodzenia. Przypadek? Szukam wspólnych elementów tych sytuacji i myślę, że mogła mieć wpływ na to dieta. Wiadomo, na święta pozwalamy sobie na duże ilości spożywanych ciast. Ja szczególnie robiłam dotąd ciasta z orzechami, sernik i piernik. Niezwykle smaczne. Dawałam sobie przyzwolenie na takie łakocie tylko w czasie świąt. A wiem o tym, że opryszczka, która mi dokucza od wielu lat, namnaża się od argininy (aminokwas częściowo produkowany przez nasze organizmy, ale w większości przyjmowany z pożywieniem), której bardzo wiele

Idąc tropem boreliozy…

Za namową doktora Siwika od kilku miesięcy zapisuję dolegliwości, które wskazują na chorobę boreliozy w moim organizmie. Na wstępie chcę zaznaczyć, że objaw dla mnie bardzo dokuczliwy, bolesny, który powtarzał się od 7 lat, zanika. Ostatni raz zapalenie nerwu przydarzyło się 3 miesiące temu, podczas gdy w poprzednich latach pojawiały się takie zapalenia co miesiąc. Czyli ostre zapalenia nerwów u mnie już dużo rzadziej występują. Co tydzień biorę zastrzyk z ozonem. Jednak zapisuję sobie w kalendarzu różne inne objawy, które pojawiają się, z mniejszą lub większą regularnością, co 4 tygodnie. Mogłabym to opisać jako pogorszenie się samopoczucia bez jakiejś konkretnej namacalnej przyczyny. Zaczynam wtedy odczuwać nerwowość, rozdrażnienie, dyskomfort. Mogę to opisać na przykład, że gdy wstaję rano, to chociaż widzę słońce za oknem i piękną pogodę, widoki, które zazwyczaj wprowadzają mnie we wspaniały nastrój, to w takie dni nie czuję zadowolenia, dobrego samopoczucia, raczej czuję p

Mam boreliozę na 95%. Wychodzę z mgły.

Pisałam poprzednio, że na 90% mam boreliozę. Odebrałam wynik testu Western-Blot, który okazał się negatywny. Jednak dziś mówię z przekonaniem, że mam boreliozę na 95%. Nie potwierdziło tego dotąd badanie krwi, ale objawy, jakich doświadczam, coraz bardziej mnie w tym utwierdzają. Po pół roku przyjmowania ozonu zaobserwowałam, że objawy moich dolegliwości się zmniejszają. Teraz zwracam uwagę już nie tylko na stany zapalne nerwów, ale przyglądam się bliżej temu, co je poprzedza, Jest to dziwny stan nerwowości. Obgryzam wtedy skórki wokół paznokci, ale też i paznokcie. Choć okoliczności nie dostarczają powodów do zdenerwowania, czuję w sobie stan napięcia. Tak było ostatnim razem. Po prawie 3-miesięcznej przerwie znowu się pojawiło zapalenie nerwu, ale dokładnie zapamiętałam stan, który to poprzedzał. Czułam, że organizm walczy z jakimś wirusem przeziębieniowym, lekkie drapanie w gardle, lekkie bóle pleców, osłabienie i senność. Nie były to objawy, które wskazywałyby na taką cho

Mam boreliozę na 90 procent! Załatwię ją ozonem!

Czekam jeszcze tylko na wynik testu Western Blot. Gdy nagrywaliśmy jeden z pierwszych filmików z naszego cyklu „Nieznane terapie”, w którym powiedziałam, że obok chelatacji przyjmuję ozon, byłam jeszcze w innym świecie opisując swoje dolegliwości. Widziałam ich źródło w opryszczce i dlatego też zdecydowałam się przyjmować ozonoterapię, żeby poskromić tego wirusa w moim organizmie. Ale okazało się, że nie miałam pełnego obrazu rzeczywistości. W tym filmowym materiale wypowiadam się na temat opryszczki, która wtedy, moim zdaniem, wywoływała inną, dla mnie bardzo trudną, dolegliwość, a mianowicie okresowo pojawiające się zapalenia nerwów. Po raz pierwszy zapalenie nerwu przytrafiło mi się jakieś 6 lat temu. Było to zapalenie nerwu trójdzielnego, czyli tego odchodzącego od odcinka szyjnego kręgosłupa, idącego za uchem. Ból nerwu przypomina bolesne pulsowanie, na początku co parę minut, w miarę postępującego chorobowego procesu nasila się, pojawia się następnie co minutę, a pot

Nieznane tarapie. Chwasty na talerzu - Kamila i tajemnice łąki

Ileż razy w swoim życiu, będąc u lekarza z nową dolegliwością, usłyszałam: przyczyna jest nieznana. Jadnak za każdym razem wychodziłam z gabinetu z jakąś receptą na leki. Chyba każdy już zauważył, że współczesna medycyna skupia się na objawach chorób, zamiast docierać do ich przyczyn. Przepisane leki często osłabiają odporność, powodują kolejne dolegliwości, a choroba nie ustaje. Dwie najczęstsze przyczyny chorób to niedobory witamin, minerałów i zatrucia substancjami, którycych organizm nie toleruje, nazywanymi toksynami. Eksperymentując na ciele własnym staram się poznawać terapie polegające na detoksykacji organizmu i przeciwdziałaniu brakom składników pokarmowych.  Poznałam już chelatację, przyjęłam ponad 10 kroplówek. Mogę powiedzieć, że czuję się lepiej. Co prawda za sobą mam lato, sporo godzin opalania się (naświetlania, jak radzi Jerzy Zięba, w celu wyprodukowania na mojej skórze witaminy D3), suplementację wysokimi dawkami witamin z grupy B, przyjmuję cynk, selen, jo

Nieznane terapie. Chelatacja - pan Bogdan i jego sad

Nic tak nie przekonuje do określonej terapii, jak opowieść znajomego, który wyzdrowiał po jej zastosowaniu. Dla przypomnienia - chelatacja to metoda oczyszczania organizmu z metali ciężkich i wapnia, które przez lata odkładają się w naszych tętnicach. Tak już mam, że gdy jestem zafascynowana jakąś sprawą, opowiadam o tym spotkanym znajomym, szczególnie wtedy, gdy wydaje mi się, że ta informacja może być dla nich przydatna. Prawie wszyscy moi znajomi, z którymi spotkałam się w ciągu ostatnich miesiecy, nie słyszeli jeszcze o chelatacji. O tym, że poddaję się tej terapii, by sprawdzić jej działanie na sobie, powiedziałam też ostatnio mojemu ulubionemu lekarzowi. Po raz pierwszy zobaczyłam wtedy, że mina mu stężała, spoważniał bardzo, wygladał nawet srogo i powiedział: "tak, słyszałem, takie przepychanie tętnic za pomocą kreta". Tę terapię jako jeden z pierwszych zaczął stosowac w Polsce Dariusz Siwik, lekarz medycyny po białostockiej Akademii Medycznej. Z lekarzami, któr